Czy wibratory sterowane aplikacją są bezpieczne?
Wirtualny sex to już rzeczywistość. Dzięki wibratorom sterowanym przez aplikację możesz obsługiwać wibrator który znajduje się po drugiej stronie globu. Mało tego możesz łączyć się z każdym kto ma taką aplikację. Wyobraź sobie że na forum znalazłeś osobę lub grupę o podobnych zainteresowaniach. Macie odpowiedni sprzęt więc możecie uprawiać seks na odległość. To również świetne rozwiązanie dla par które w czasie rozłąki pragną wspólnie uprawiać seks. Takie rozwiązanie ma wiele zalet ale jak to bywa z najnowszymi technologiami ma jedną bardzo szczególną wadę. Niski poziom ochrony danych osobowych.
Czy twój wibrator podłączony jest do internetu?
Wszystkie zabawki erotyczne z funkcją zdalnego sterowania łączą się z internetem za pomącą urządzenia mobilnego. Pomiędzy wibratorem a telefonem komunikacja odbywa się przez bluetooth. Przedtem należy zainstalować bezpłatną aplikacje którą udostępnia dostawca usługi. Pobierając na swój telefon taką aplikację użytkownik powierza producentowi wibratora swoje dane osobowe. I to jest właśnie słaby punkt który odkryli hakerzy. Dostawcy takich aplikacji nie przyłożyli się do zabezpieczenia powierzonych im adresów i kont użytkowników.
Jak zdradza Cię twój własny wibrator
Jakie dane na temat twoich preferencji seksualnych zbiera producent twojego wibratora? Skoro zainstalowałeś już na swoim urządzeniu mobilnym taką apkę to zdradziłeś nieznanym sobie osobą że np. często podróżujesz. Ale tak naprawdę zdradzasz o wiele więcej. Czy jesteś hetero czy homoseksualny, zapytasz skąd mogą to wiedzieć, to proste. Kupiłeś wibrator dla par i często łączysz się z partnerką, to znaczy że jesteś w stałym związku z kobietą. A jeżeli nabyłeś korek analny i łączysz się przez internet z innymi użytkownikami zabawek analnych to może sugerować jakie są twoje preferencje. Ujawniasz też, jak często i w jakich miejscach korzystałeś z aplikacji. Pewien haker włamał się na kilkaset kont i dowolnie sterował podłączonymi do internety gadżetami. Mało tego, znany jest przypadek że wyciekły dźwięki nagrane podczas zabawy takimi wibratorami. Wibrator nie ma mikrofonu ale twój telefon tak. Niektórym producentom udowodniono zaniedbania w ochronie danych osobowych i musieli wypłacić swoim klientom wielomilionowe odszkodowania.
Wielki brat wie co robisz z wibratorem
Podsumowując. Nie odstraszam od zakupu takich zabawek, ale mam nadzieję że wielu naszym klientom uświadomiłem że anonimowość w internecie nie istnieje. A do wszystkich zabawek sterowanych z aplikacji należy podchodzić z rezerwą i zachować pewną ostrożność. Sam wibrator sterowany smartfonem nie jest groźny, to bardzo zaawansowane gadżety erotyczne o wysokim standardzie higieny. Mają fajne funkcje, można nimi sterować bez łączenia się z internetem.
Słabą stroną są luki w aplikacji które umożliwiają przechwytywanie informacji, a nawet uruchamianie ich bez naszego udziału. Producenci zapewniają że usuwają te zaniedbania, ale niestety nie w urządzeniach które są już u klientów. Bo tak naprawdę jest jeszcze jedna poważna wada o której się nie mówi. Nie można aktualizować oprogramowania w urządzeniach które są już na rynku. Trudno jest mi sobie wyobrazić jak odsyłam do serwisu używany gadżet intymny. A trzeba pamiętać że w hurtowniach erotycznych zmagazynowane są zapasy na kilka lat sprzedaży. I właśnie te wibratory mogą trafić do rąk naszych klientów, dlatego puki co nie oferujemy ich w naszym sex shopie.